sobota, 7 grudnia 2013

Znów zima. I nie tylko.

Znasz to uczucie, gdy dzwoni telefon, chcesz odebrać, a tu okazuje się, że to... nikt ważny...?
Cholera miałem wielką nadzieję, że to Ty. Nie.. Jednak nie dane mi było nasycić ucha, mogę tylko myśleć, że może następnym razem. Tymczasem myśli wirują jak płatki śniegu rozwiane gdzieś przez przejeżdżającą ciężarówkę. Kiedyś powiedziałaś, że tiry robią jesień... dziś robią zimę. Zimno mi.

Wciąż się modlę o to żeby to nie była miłość
niepotrzebna całkiem głupia. Jak słomiany niby wdowiec
płonę krótko jasnym ogniem nie wiem czego w ogniu szukam.
Bo tu sobie tak przychodzi byle miłość partacz złodziej
nie potrafi nawet kraść. Świat wypływa gdzieś spod powiek
i przez chwilę coś wygina się za oknem przestrzeń może.

Kaloryfer ciągle zimny a za oknem jakiś inny jakby świat.
Nie wiem co tu się zmieniło może tamta jakby miłość.
Wcale nie chce mi się śmiać. Kto powstrzyma tamten deszcz
który spadł na głowy naszym snom i zbudził je.
Kto potrafi go powstrzymać zanim jutro przyjdzie zima
spójrz za oknem czarny śnieg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz